Wzruszające spotkanie na Złotej - w czasie powodzi
Trudne chwile powodziowego dramatu, jaki rozgrywał się i ciągle jeszcze trwa w kilku miejscach w Kaliszu...
...odzywa się w piękny i poniekąd zaskakujący sposób. Kiedy nadciągała wielka woda, kiedy wiadomo było, że trzeba będzie stoczyć walkę z żywiołem, jednym z miejsc, gdzie pośród dramatu działy się rzeczy wspaniałe, były tereny położone w pobliżu Wyższego Seminarium Duchownego w Kaliszu: ul. Złota, Bażancia. Kiedy trzeba było układać worki z piaskiem, ratować dobytek mieszkańców tej okolicy w naturalny sposób z pomocą ruszyli Klerycy naszego Seminarium z Księdzem Rektorem. Byli wszędzie tam, gdzie potrzebna była pomoc. I tak przez kilka dni... i niemal nocy.To było do pewnego stopnia oczywiste i myślę, że nikt nie spodziewał się z tego tytułu jakiegoś szczególnego podziękowania: pomoc w potrzebie i tyle! I nagle dzisiaj, byliśmy świadkami wzruszającej sceny: wieczorem do Seminarium przyszło ponad 20 osób - Mieszkańcy ulicy Złotej - by podziękować za pomoc. Na ręce Ks. prał. dra Aleksandra Gendery złożyli kwiaty, list z podziękowaniem, przepiękny Obraz Serca Jezusowego i kosz słodyczy. Przyszli z podziękowaniem w czasie kiedy w ich domach i w obejściu ciągle jeszcze stoi woda...
A później razem klerycy, przełożeni seminaryjni i nasi Sąsiedzi wspólnie modlili się na nabożeństwie majowym w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Kaliszu przy ul. Złotej 144.
Treść pisma podpisanego przez mieszkańców ul. Złotej zamieszczamy TUTAJ
Pozdrawiamy wszystkich tych, którzy w - ciągle trwającym jeszcze - trudnym czasie łączą siły, wspierają się, jednoczą się, by odeprzeć niszczycielską siłę żywiołu...
